niedziela, 3 listopada 2013

Corea - Los Peores 7km De Mi Vida [2004]

Moim zdaniem w tej chujni, jaką jest muzyka emocjonalna istotną sprawą jest pochodzenie zespołu. Dlatego zawsze lubię na początku od razu z buta wjechać. Wjeżdżam. Corea. Hiszpania. Co to zmienia? W sumie nic, bo hiszpańskie emo nie jest strasznie charakterystyczne. Po bez sensownym wstępie zapraszam do części opisowej. Corea gra muzykę, która mi się bardzo podoba. Konkrety? Dużo fajnych, post'owych melodii i wstawek bardziej lajtowych. Do tego same piosenki są długie, a to zawsze lubię w skramz'ach, wtedy wiadomo że będzie odpowiednia ilość dżingielków okraszona krzyczeniem. A tego w Los Peores 7km De Mi Vida na pewno nie zabraknie, darcie jak najbardziej pozbawione sensu, nasycone smuteczkiem. Dobra, chciałem obczaić co znaczy nazwa płyty ale mam już to w dupie. Pozdrawiam z 8/10.
Mediafire
edit: znalazła się kompetentna osoba dzięki której już wiem [wy za parę cm też będziecie], że Los Peores 7km De Mi Vida znaczy Najgorsze 7 km Mojego Życia. Pozdrawiam Gosię.

sobota, 2 listopada 2013

Juliette - From somewhere in the east [2004]

Najbardziej lubię, jak już wybiorę sobie co wrzucić na bloga i nagle mi się wkręci jakaś piosenka z dupy. Ale wracając do tematu, którego jeszcze nie zacząłem, na ogień - Juliette. Dobre, bo polskie - tak można by w skrócie powiedzieć. Można jeszcze dodać: dobre, bo dobre - tak po prostu. Ale jaram się, bo w sumie nie lubię polskiej sceny HC/core/darcie japy, a to jedyny zespół, który mi fajnie podszedł. A co ciekawsze znalazłem go na stronie z historią emo gówna, także probsy. Jeśli chodzi o samą muzykę, to sprawa ma się następująco. Real skramz'y z klimatem porządnego, starego hardcore. Dobrze wokalnie zrobione, gitary z przekonaniem, mało rytmicznych momentów, raczej do przodu. Szkoda mi tylko wymowy Pana Krzykacza, już lepiej by było jakby śpiewał po polskiemu. Wogule to mogem dać ocenem 7/10.
Mediafire

btw. zapomniałem ułożyć piosenek w kolejności, także:
1. Inscribed on your face
2. …and the system
3. Broken promises
4. The beauty of colourless rainbows
5. Covered by blue
6. Another song about falling
7. The rain you hiding your head from

piątek, 1 listopada 2013

Drive Like Jehu - Yank Crime [1994]

Tak to sie w US i A robi, a w zasadzie robiło. W końcu 1994 już minął, a wraz z nim Drive Like Jehu. Najbardziej mi się w tym LP podoba to, że jest z USA. Wiadomo, w USA wszystko jest lepsze, większe i jest tego więcej. Tutaj trochę się zaskoczyłem, odpaliłem płytkę z nastawieniem na trashcore, a panowie smęcą i nie wiadomo o co chodzi. Melodyjnie, zachrypiale, trochę mathcore'owo. Niby chaotic, ale taki bez jaj. Fajne na punk'owe wieczory, fajne na 90's zajawki, chujowe na cokolwiek więcej. Pozdro, elo.
Mediafire